» Bohaterowie i Złoczyńcy » Kraken, czyli stwora opisanie

Kraken, czyli stwora opisanie


wersja do druku

Bestia morska

Redakcja: Tomasz 'kaduceusz' Pudło
Ilustracje: Mateusz 'night-wind' B.

Kraken, czyli stwora opisanie
Najsampierw wielka mgła, niczem Vendelska śmietana, otoczyła nasz slup. Morze, z początku spokojne jak ta tafla zwierciadła, burzyć się poczęło, pienić i bulgotać, a już w chwili następnej macki, państwo moi, macki wystrzeliły były spod powierzchni i nim ludzie dopaść harpunów zdążyli, czy armatkę przestawić, macki owe cały nasz stateczek oplotły i jak orzech gnieść poczęły. Posypał się maszt, podarły żagle, kadłub jęczał a giął się, deski zaś pod stopami w górę strzelały. Gniotły nas te owe macki, moi panowie, a oślizgłe one były, z przyssawkami plugawymi, koloru dojrzałych śliw, cuchnące trupami rozkładającymi się na dnie morza. A potem więcej owych macek było i więcej, zdawały się oplatać każdy centymetr slupa, łapały ludzi i kości im gruchotały, przewracały armatki i rozbijały ładunek. Później zaś pojawiła się paszcza, setkami zębów wypełniona i rozpoczęła się rzeź. – Willem Firck, z protokołu odnośnie straty slupa "Wielki Błękit" Nemezis wszystkich marynarzy, jak powiadają, największe przekleństwo wszystkich Siedmiu Mórz, stwór tak okrutny, że w porównaniu z nim wpadnięcie w zachłanne ramiona Syren wydaje się być namiętnym pocałunkiem losu, czyli Kraken, wywołuje strach i przerażenie we wszystkich, dzielnych przecież, synach Morza. Całym szczęściem Kraken jest stworem który dość rzadko napada na okręty pływające wśród brzegów Thei. Jak powiadają bowiem stare księgi stwór ten najczęściej spoczywa gdzieś w mrocznych głębinach morskich, polując na podobne sobie poczwary i plugawie mnożąc się ku chwale mrocznych sił. Bestia ta, koloru zgniłozielonego a długa na kilkadziesiąt metrów przypomina olbrzymią ośmiornicę. Z tułowia jego wyrasta kilkadziesiąt macek pokrytych ssawkami, którymi sprytnie chwyta okręt. Miażdży pokład, roztrzaskuje żagle, niszczy armaty i wybija potężne dziury, po czym na powierzchnię wystawia paszczę, gęsto najeżoną ostrymi kłami i wyłapuje marynarzy, dla których nie ma już szans na ratunek. Stwór najczęściej przełamuje statek w pół a następnie wciąga go w głębiny, zabawiając się wyłapywaniem dryfujących tu i ówdzie żeglarzy. Jedynym sposobem na pokonanie bestii jest zniszczenie jej głowy – dzielny marynarz może sprytnie wrzucić do pyska bestii siatkę wypełnioną beczułkami prochu a następnie odpalić cały ładunek. Kilka salw armatnich celnie wymierzonych w pysk bestii także winno całą sprawę rozwiązać. Tak właśnie z pojedynku z Krakenem wyszedł kapitan Bartholomew Connor, który za wybitną zasługę został zresztą mianowany na admirała przez jaśnie nam panującą królową Eleine. Kraken wydaje się atakować chaotycznie, w nieregularnych odstępach czasu oraz w różnych miejscach, krążą jednakoż plotki o tym, iż ktoś posiada władzę nad stworem – tajemny syrnecki artefakt pozwala ujarzmić potwora i nagiąć jego wolę do własnych celów. Zwolennicy takiej opinii za dowód podają iż, dziwnym trafem, stwór zawsze atakował statki przewożące zaskakująco cenny dobytek – od syrneckich artefaktów począwszy, poprzez znaczne oddziały wojskowe, a na potężnych osobistościach Thei kończąc. Któż jednak mógłby kryć się za poczynaniami bestii i jakie są tego kogoś cele, pozostaje tajemnicą. Fabularne haki na Krakena Poniżej przedstawiam kilka pomysłów na wprowadzenie Krakena do kampanii:
  • Już siedem okrętów wojennych Jej Królewskiej Mości zostało zniszczonych przez potworną bestię siejącą panikę i grozę na morzach. Elaine, węsząca w tym łapę wrogich jej sił poszukuje grupy straceńców, która zechce odkryć sekret destrukcyjnej działalności stwora. Cała rzecz może prowadzić do jednego z potężnych piratów, którego działalność zagrożona jest przez porządki wprowadzane przez Królową, bądź też władcę wrogiego królestwu Avalonu, pragnącego pozbyć się jego potężnej floty za pomocą Krakena – stwora kontrolowanego dzięki tajemniczemu syrneckiemu artefaktowi, zwanego Konchą Głębin.
  • Wciąż starające podnieść się z upadku po wojnie Eisen potrzebuje drachensein. Jest ono jednak towarem deficytowym – znaczną część wydobycia wędruje na północ, trafiając do prywatnego odbiorcy. Bohaterowie, wynajęci przez zaniepokojonego możnowładcę z Eisen, podążając tropem metalu odkrywają plan tajemniczego kapitana Nemsa – plan mający zrobić z niego władcę wszystkich mórz. W hutach i tajemnych laboratoriach Nemsa powstaje potężny okręt podwodny napędzany syrneckim silnikiem – "Kraken". Okręt na pewno wzbudzi ciekawość kilku koronowanych głów oraz całej rzeszy podłych synów Thei.
  • Studiując stare manuskrypty bohaterowie wpadają na informacje o potężnej wyspie-fortecy Syrnów. Po setkach godzin spędzonych na szukaniu koordynatów wyspy oraz ciężkiej podróży, trafiają na miejsce po to, aby spojrzeć w oczy przedstawicielowi tej starożytnej rasy. Nie ma jednak możliwości uściśnięcia im prawicy – tejże Syrn bowiem nie posiada. Za to macki, owszem. W ten sposób odkryta zostaje największa tajemnica naukowa Thei – mityczny potwór, Kraken, to nikt inny tylko przedstawiciel rasy Syrnów! Posiada on na dodatek dość złowieszczy plan przywrócenia swej, bliskiej wymarcia rasy. Laboratoria, smród chemikaliów i produkowane w podziemiach wyspy-fortu dziesiątki Krakenów, które pragną znowu opleść planetę swoimi mackami!
  • Jeden z bohaterów lub osoba mu bliska zapada na tajemniczą chorobę, na którą medycyna nie zna lekarstwa. Zostaje mu co najwyżej kilka tygodni życia. Gdy nasz bohater żegna się z najbliższymi i spisuje testament ktoś przypomina sobie starą legendę, bajkę którą niańka zabawiała go w dzieciństwie – o Krakenie którego serce, zjedzone na surowo, zawracało ludzi znad samej trumny, a czasem nawet zza Drugiej Strony. Tak zaczyna się szaleńczy wyścig z czasem, pogoń za na wpół mityczną bestią. Wyścig, którego stawką jest życie bohatera. Wyścig, o którym bardowie będą snuć opowieści jak Thea długa i szeroka.
Zaloguj się, aby wyłączyć tę reklamę



Czytaj również

Bestie Siedmiu Mórz
Zwierzęta piratów
Nieco inny rodzaj honoru
Tłumaczenie eseju z "The Pirate Nations"
Siedem pomysłów na: Morskie opowieści
Pomysły na pirackie i morskie przygody
Pirackie Zalety
Tłumaczenie Zalet z "The Pirate Nations"
Generator Wysp
Pirackie narzędzie dla MG
The Pirate Nations – recenzja
Naród bez ziemi
- recenzja

Komentarze


Mathius Gabriel
    ...
Ocena:
+1
Fajnie, że dział został zaktualizowany, co do samego tekstu mam kilka uwag.

Po pierwsze, slup to wedle określeń żeglarskich, jednostka jednomasztowa, nie ma więc masztów a maszt ( wstawka z początku).

Po drugie, moim osobistym zdaniem, autor mógł podarować ten pełen osobliwych porównań i zwrotów wstęp, skoro dalsza część tekstu również jest stylizowana.

Z tekstu można wyciągnąć wniosek, że istnieje jeden Kraken (używanie liczby pojedynczej w całym tekście), jednak jak to się ma do fragmentu "...polując na podobne sobie poczwary i plugawie mnożąc się ku chwale mrocznych sił". Moim zdaniem jest tu pewna niekonsekwencja.

"...całej rzeszy podłych synów Thei."- Tego trochę nie rozumiem, czy wszyscy ludzie na Thei (lub mężczyźni) są źli i podstępni? Skąd określenie podły? Czy może chodziło o nisko/gorzej urodzonych?

Poza tym drugi pomysł tak na moje oko średnio mieści się w realiach świata. Jak ruda może wędrować na północ, skoro jej obrót jest całkowicie kontrolowany przez Eisenfurstów, raz wykonanych przedmiotów, ze względu na właściwości smoczego żelaza nie da się przetopić, a temu kto odnajdzie nowe złoża przysługuje tytuł książęcy, pomijając już trudność w wyrwaniu tajemnicy obróbki rudy nibelungom. Dla mnie ten akurat koncept jest mocno naciągany.

Pozdrawiam.
25-01-2008 16:03
Ainsel
   
Ocena:
0
Hej

Już odpowiadam.

Rzuć okiem na statek rozrysowany na ostatnich stronach Podręcznika Gracza. Przedstawiony tam slup ma aż 3 żagle. Systemowo więc rzecz jest w porządku.

Co do stylizowanego wstępu - lubię takowe, a moim prawem, jako autora jest wstawianie do tekstu rzeczy które lubię. Twoim prawem jest to skontestować, oczywiście.

Liczba pojedyńcza, liczba mnoga, eh, może i niekonsekwentnie, ale założyłem że kraken skądś wziąć się musiał, prawdopodobnie z mamy i taty krakena, i że oczywistym będzie iż stworów takowych jest więcej niż sztuk jedna. Poza tym liczba pojedyńcza w polskim lepiej brzi przy odmianie przez przypadki - tylko moja opinia :D

"...całej rzeszy podłych synów Thei."- okręt podwodny Kraken jest w założeniu dość potężną bronią, a taką zainteresuja się różni dranie i armie drabów oraz innych niegodziwców, chcących połóżyć swe łapy na okręcie i w ten sposób zagrozić flotom różnych królestw. Stąd właśnie ta cała rzesza podłych synów. Nie chodziło, pry, o chłopów czy pasterzy.

Co zaś do drugiego pomysłu, myślę że da radę go obronić. Eisen leży w gruzach, głód jest straszny i wszechobecny, któryś z Lordów mógłbym odsprzedać więc część wydobycia w stanie surowym ludziom, którzy wyłożyliby odpowiednią ilość gotówki. Poza tym we Freiburgu Trage nie kontroluje handlu w jakikolwiek sposób, jest więc szansa że pewne ilości smoczego żelaza mogłyby zostać wykupione.

Pozdrawiam i dzięki za komentarz
26-01-2008 18:06
Mathius Gabriel
   
Ocena:
+1
Przedstawiony tam slup ma aż 3 żagle. Systemowo więc rzecz jest w porządku.

Po pierwsze, trzy maszty, to nie to samo co trzy żagle :P Po drugie, przedstawiony tam statek nie jest slupem. To, że autorzy podręcznika popełnili błąd nie oznacza, że trzeba go powielać. Pisząc o tematyce marynistycznej, czy jakiejkolwiek innej, która wymaga wiedzy specjalistycznej, powinno się zapoznać z podstawową terminologią. Przynajmniej taka jest moja opinia.

"...całej rzeszy podłych synów Thei."- okręt podwodny Kraken jest w założeniu dość potężną bronią, a taką zainteresuja się różni dranie i armie drabów oraz innych niegodziwców, chcących połóżyć swe łapy na okręcie i w ten sposób zagrozić flotom różnych królestw.

Trochę ciężko to wyłapać z kontekstu, gdyż okręt podwodny wzbudzi również zainteresowanie naukowców, żołnierzy, marynarzy i wielu innych osób.

...któryś z Lordów mógłbym odsprzedać więc część wydobycia w stanie surowym ludziom, którzy wyłożyliby odpowiednią ilość gotówki.

A co z zemstą nibelungów, odcięciem się od możliwości obróbki rudy? Pomijając już fakt, że samo przetopienie dracheneisen wymaga ich udziału.

Pozdrawiam.
27-01-2008 11:40
WieszKto
   
Ocena:
0
BRAWA DLA AUTORA ZA INICJATYWĘ ODDOLNĄ!!!

Mam nadzieję że co jakiś czas ktoś coś sktobnie i dział dzięki temu nie umrze...

Szacunek!
27-01-2008 11:55
Ainsel
   
Ocena:
+1
Faktycznie, slup to jednomasztówka. W takim razie gnę głowę w akcie skruchy - mea culpa, nie sprawdzając rzeczy zaufałem podręcznikowi, klapsa otrzymawszy. Wciąż jednomasztówka nie oznacza że mamy tylko jeden żagiel:>. A maszt pójdzie do porawki ;)

Co do okrętu podwodnego. Cała rzecz trzymana jest w tajemnicy, więc ogół społeczeństwa nie będzie miał o nim żadnego pojęcia - dotrą do Krakena tylko ci, którzy zainteresują się ubytkiem dracheneisen i prześledzą jego drogę, co wcale nie musi (i nie powinno) być łatwe. Zaś każdy kto tematem zainteresowałby się, pomyśli zapewne jaki z całego interesu wynieść profit. Który niekoniecznie musi być czysty i zdobyty bez rozlewu krwi.

Cóż, jeśli idzie o nibelungów - myślę że jak w każdym zakonie tak i tu znajdzie się jakiś odszczepieniec który zdradzi zakonną regułę i zaprzeda duszę dla przeklętej mamony. Tobie to rozwiązanie nie pasuje? Proponuje więc odpuścić je sobie. Ja uważam że tkwi w nim spory potencjał.

Pozróweczko
27-01-2008 13:08
~gothic

Użytkownik niezarejestrowany
   
Ocena:
0
szkoda że niema obrazu
19-03-2008 20:31
Zsu-Et-Am
   
Ocena:
0
Już jest obrazek ;).
11-07-2008 19:39
Llewelyn_MT
   
Ocena:
0
I to jaki... :-O
11-07-2008 19:59
Vini
   
Ocena:
0
Ha, świetny obrazek i to co lubię najbardziej, czyli krótkie pomysły na całą przygodę!
Proszę więcej takich!
11-07-2008 21:14
Erykz
   
Ocena:
0
Naprawde swietne. Gratulacje.
11-07-2008 21:40
~bijekcjazNwR

Użytkownik niezarejestrowany
    Brakuje...
Ocena:
0
...mi w tekście informacji, czy w 7th Sea da się zrobić z krakena jakiś "pojazd latający". Nawiązuję tu oczywiście do klasyki krakenów w grach fabularnych... ;-)
11-07-2008 23:20
Jeremiah Covenant
   
Ocena:
0
Znakomita ilustracja.
12-07-2008 09:35
Ainsel
   
Ocena:
0
Piékny rysunek. Miód miód miód!
16-07-2008 21:16
~Cornholio666

Użytkownik niezarejestrowany
    SLUP
Ocena:
0
Cześć!

Chciałem rozwiązać Wasz konflikt o jacht typu slup. Jestem żeglarzem i dużo pływam po morzach, więc znam się na rzeczy.

SLUP jest to jacht/okręt jednomasztowy, tak więc ta część z Was, która mówi, że jak coś ma więcej niż jeden maszt, to nie może być slupem, ma rację... Jednak nie do końca.

Ci z Was, którzy mówią, że slupem nazwany jest okręt, posiadający 2 a nawet 3 maszty również mają rację. Bierze się to stąd, że w okresie, kiedy takich okrętów było dużo, w Marynarce Wojennej (najczęściej angielskiej), biurokraci stworzyli kruczek prawny.

Chodzi mianowicie o to, że jak było dużo okrętów i za mało kapitanów z odpowiednim stopniem (licencją) to często pakowało się kapitana ze stopniem uprawniającym go do rządzenia na slupie, czyli jednomasztowcu (niewielkie uprawnienia i początek kapitańskiej drabiny kariery) na okręt, który slupem nie był. Najczęściej na 2 masztowe statki (więc bryg, a nie slup). Z uwagi na to, że kapitan pływał na okręcie, na którego dowodzenie nie miał odpowiedniego stopnia, we wszystkich dokumentach i rozmowach wszyscy, mówiąc o jego okręcie, musieli używać określenia slup, mimo, iż slupem nie był.

Tak więc druga strona też ma rację, bo takie sytuacje były na porządku dziennym. mimo iż "Wielki Błękit" slupem nie był, to wszyscy musieli używać określenia SLUP, bo najprawdopodobniej jego kapitan nie osiągnął odpowiedniego stopnia.

AHOJ
Cornholio666

02-08-2009 17:46
Xolotl
   
Ocena:
0
Boska grafika!
13-09-2009 22:18

Komentowanie dostępne jest po zalogowaniu.